sobota, 14 czerwca 2014

Ważne ! Albo i nie.

Więc odchodzę z bloga. Było tutaj świetnie i wgl ale nie mam już siły i czasu. Blog będzie dalej prowadzony przez Nikolę. Także będę za Wami tęsknić :/ Dziękuje za wszystko ;) Jesteście najlepszymi czytelnikami <3

niedziela, 8 czerwca 2014

Rozdział 21 :*

Pov Angela


Po skończonym pocałunku zeszliśmy na dół.
- Co robimy? - spytała Milena gdy nas zobaczyła.
- Nie wiem. - powiedziałam.
Nagle do holu weszła moja mama.
- Angela i Miłosz. - powiedziała.
- Co? - spytaliśmy w tym samym momencie.
- Dagmara przyjechała. - powiedziała i zniknęła w kuchni.


Pov Natan


I w tedy zobaczyłem piękną blondynkę o brązowych pasemkach, wchodzącą do salonu na jej twarzy widniały piękne błękitne oczy.
- Hej. - powiedziała z lekkim uśmiechem. 
- Hej - odpowiedzieliśmy wszyscy razem a Angela i Milena poszły ją przytulić.
- Zaraz wracamy. - powiedziały i zniknęły w drzwiach wyjściowych.

Pov Angela


Gdy wyszliśmy na pole od razu zapytałam:
- A gdzie Sebastian?
- Zostawił mnie. - powiedziała ze smutkiem na twarzy.
- Nie przejmuj się nim zaraz ci kogoś znajdziemy. - powiedziała Milena i uśmiechnęłyśmy się wszystkie.
- Chodź spytamy się chłopaków czy znają kogoś fajnego - powiedziałam i weszłyśmy do domu.
Zobaczyliśmy chłopaków siedzących na kanapie i grających na playstation.
- No to mamy sprawę do załatwienia chłopcy. - powiedziała Milena a Dagmara uśmiechnęła się.
- Czekajcie tylko dobijemy do setki. - powiedział Miłosz.
- Nie czekajcie tylko teraz. - kłuciła się Milena.
- Tak? - powiedzieli razem.
- Booo... - zaczęła Milena.
- Dagmara szuka chłopaka. - dokończyłam szybko.
- I czy macie jakiś przystojniaków w klasie? - spytała Milena.
 
Pov Natan


Od razu pomyślałem o Kacprze.
- Kacper, Kacper jest wolny. - powiedziałem.
Dziewczyny uśmiechnęły się do mnie.
- To co idziemy po Kacpra i na boisko. - powiedział Miłosz.
Wszyscy mu przytaknęli. I ruszyliśmy w stronę domu Kacpra. Gdy byliśmy już pod jego domem zadzwoniłem dzwonkiem, na szczęście otworzył Kacper.
- Hej stary. - powiedziałem.
- Sie... . - nie dokończył bo zapatrzył się na Dagmarę.
- Hej. - powiedziała Dagmara i uśmiechnęła się do niego.
- Hej. - odpowiedział jej.

Pov Kacper




Jak tylko otworzyłem drzwi od razu wpadła mi w oko dziewczyna o blond włosach i pięknych oczach... ach po prostu jest idealna.
- Jestem Kacper. - powiedziałem do dziewczyny i podałem jej dłoń.
- Dagmara. - odpowiedziała i uścisnęła mi dłoń.
- Ślicznie. - powiedziałem.
- Dzięki. - powiedziała a na jej twarzy pojawiły się rumieńce. Jej jak ona się ślicznie rumieni.
- To co idziemy na boisko? - spytał Natan.
- Spoko. - powiedziałem.
Przez całą drogę rozmawiałem z Dagmarą o wszystkim. Co chwila wybuchaliśmy śmiechem. Gdy doszliśmy na stadion zaczęliśmy grać w kosza. A dziewczyny poszły usiąść na murek.


Pov Dagmara


- I jak widzę że coś zaiskrzyło. - powiedziała Angela.
Uśmiechnęłam się. Popatrzyłam w stronę chłopaków, zauważyłam jak Kacper cały czas się na mnie patrzy. Uśmiechnęłam się do niego. Odwzajemnił uśmiech. Siedzieliśmy na boisku do 22. Podeszli do nas chłopcy.
- Idziemy do domu. - powiedział Miłosz i popatrzył w kierunku Mileny. Przyciągnął ją do siebie i pocałował.

Pov Milena


Wszyscy wstali i ruszyli w kierunków domów.
- Dagmara jak chcesz to możesz przyjść później. - powiedziała Angela do Dagmary.
- Spoko. - odpowiedziała.
Przytuliłam mocno Angele pod jej domem, i ruszyliśmy z Miłoszem do mojego domu.
- Kochanie zostań na noc. - szepnęłam mu do ucha.
- Dobrze.
Weszliśmy do domu i poszliśmy do mojego pokoju. Poszliśmy na balkon. Siedliśmy koło siebie. Wtuliłam się w jego ramiona. Pocałował mnie. Siedzieliśmy tak w milczeniu. Nagle zapytałam.
- Wiesz ile jest gwiazd na niebie?
- Jedna. - odpowiedział.
- Nie. - powiedziałam.
- Tak.
- Czemu tak uważasz? - spytałam zdziwiona.
-  Bo tak jest. - usłyszałam w odpowiedzi.
- Ja widzę więcej. - oznajmiłam.
- Ja zawsze tylko jedną. - powiedział.
- Jaką? - spytałam.
- Ciebie. - powiedział.
Popatrzyłam mu w oczy. Złapałam za pod brudek i pocałowałam namiętnie. Poczochrałam jego włosy i zaciągnęłam do pokoju. Położyliśmy się na łóżku objął mnie i usnęliśmy.




Hey;) I w końcu jest kolejna część. Mam nadzieje że wam się spodoba :p


piątek, 23 maja 2014

Rozdział 20 *-*

Natan POV





Gdy wróciłem do domu, nikogo nie było. Trochę to dziwne, ale jak wszedłem do kuchni zobaczyłem kartkę na lodówce. Poznałem pismo mojego taty. Napisał że pojechali do cioci i przyjadą jutro. Więc za dzwonie po Kacpra.
-Halo ?-słyszę głos Kacpra
-No siema, możesz do mnie przyjść ? Rodziców nie ma. Byśmy coś porobili-od razu mówię
-Yyy.. No spoko, będę za 15 min.-odpowiada i się rozłącza. Ciekawe co robi Angela ? Zadzwoniłbym do niej, ale jest późno. Po 10 min. słyszę dzwonek do drzwi. Wstaję z kanapy i idę otworzyć drzwi.
-Siemka-mówię gdy widzę Kacpra
-Siema-odpowiada
-To co robimy ?-pytam gdy wchodzimy do salonu-Gramy w Fife ? Czy oglądamy jakiś horror ?
-Horror-odpowiada na co się uśmiecham.
-Ok. To Ty znajdź jakiś, a ja idę po popcorn-mówię i ruszam w stronę kuchni
-Yhm-mruczy i włącza laptopa. Otwieram szafkę i wyciągam popcorn. Wsypuję do miski i otwieram lodówkę żeby wyciągnąć dwie cole w puszce. Biorę popcorn, cole i idę do salonu.
-I jak ?-pytam gdy siadam na kanapie
-Paranormal activity ?
-No spoko
-Jak tam z Angelą ?-pyta nagle
-Nadal nie mogę w to uwierzyc że jesteśmy razem-odpowiadam, a on wybucha śmiechem.- Dobra oglądamy ?
-Tak-mówi uśmiechnięty. Film nie był taki straszny. Jak to my- cały czas się śmialiśmy. Była już 1 w nocy, ale zdecydowaliśmy się na drugą częśc Paranormal activity. Sytuacja się powtórzyła cały czas się śmieliśmy. W końcu poszliśmy spac. Gdy wstawałem, potknąłem się o coś, a raczej o Kacpra, który spał na ziemi.
-Ała-jęczy.
-No kurwa !-mówię gdy leże już na ziemi
-Jak Ty łazisz ?-znowu jęczy.
-Spierdalaj-śmieje się i wstaję
-Która godzina ?-pyta, a ja patrzę na telefon. Zobaczyłem dwa nieodebrane połączenia. Przesuwam palcem ekranie, aby odblokowac telefon. Były od Angeli. Oddzwaniam do niej i wychodzę z pokoju. Słysze jeszcze jak Kacper się drze która jest godzina. Uśmiecham się pod nosem i kieruję się na schody.
-Halo ?-słyszę głos Angeli
-No hej kochanie, dzwoniłaś.
-Tak, jakieś pół godziny temu.-odpowiada spokojnie
-Przepraszam że nie odebrałem ale spałem-mówię i wyciągam mleko z lodówki.
-Wybaczam-śmieje sie. Ale ona się słodko śmieje.-No więc spotkamy się dziś ?
-Pewnie, poczekaj-mówię gdy widzę Kacpra w drzwiach.-Co chcesz na śniadanie ?
-Obojętne, rozmawiasz z Angelą ?-pyta
-Yhm
-Hej Angela !-krzyczy
-Kacper jest u Ciebie ?-pyta mnie Angela
-Tak, ale za chwile się go pozbędę-mówię śmiejąc się
-Wal się !-również się śmieje
-W takim razie Wam nie przeszkadzam-mówi Anglela
-Ty nigdy nie przeszkadzasz-mówię szybko
-Właśnie-krzyczy Kacper
-Ok ale i tak muszę kończyc to papa.
-Zadzwonię do Ciebie później pa kochanie-mówię
-Dobrze pa-słyszę jeszcze w słuchawce i się rozłączam-Dobra co chcesz na śniedanie ?
Płatki czy jajecznice ?
-Płatki.
-Ok-mówię i wyciągam miski
-Muszę sobie znaleśc dziewczynę-mówi nagle
-Która by Cię chciała-śmieję się
-Spierdalaj-mówi z uśmiechem
-Żartuje. Jak chcesz mogę zapytac się Angeli czy ma jakąś fajną koleżankę.
-Dam sobie sam rady.
-Jak chcesz-mówię i podaje mu miskę z płatkami-Smacznego
-Nawzajem-odpowiada. Gdy zjedliśmy Kacper poszedł do siebie. Zadzwonię do Angeli
-Halo ?-słyszę
-Hej, to jak ? Gdzie idziemy ?-pytam od razu
-Nie wiem. Przyjc do mnie-mówi
-OK będę za 15 min.-odpowiadam i się rozłączam. 15 min. później jestem pod domem Angeli. Dzwonię do drzwi, otwiera mi Miłosz.
-Siema-mówi i wpuszcza mnie do środka
-Siema-odpowiadam-Jest Ange...-nie dokańczam bo ze schodów zbiega Angela i przytula mnie-Hej kochanie-Jezu ona zaraz mnie udusi-Wiem że tęskniłaś ale mogłabyś mnie nie udusic ?-śmieję się i całuję ją w czoło
-Przepraszam-odpowiada i poluźnia uścisk
-Nic się nie stało-całuję ją-Sami jesteście ?
-Nie, jest jeszcze Milena-odpowiada mi Angela
-O hej-teraz dopiero ją zauważyłem. Siedzi z Miłoszem na kanapie w salonie i oglądają jakiś film.
-Hej-odpowiada
-Chodź- Angela bierze mnie za rękę i ciągnie na górę. Wchodzimy do jej pokoju i kładziemy się na łóżku.
-To co robimy ?-pytam
-Leżymy-odpowiada na co ja się uśmiecham. Przytuliłem ją tak że leżała mi na piersi.
-Wiesz że Cię kocham ?-pytam nagle
-Nie wiem
-Jak to ?-pytam zdziwiony
-Jeszcze mi nigdy tego nie mówiłeś -odpowiada spokojnie
-No więc kocham Cię
-No przecież wiem-odpowiada z uśmiechem
-Ale...
-Cicho-mówi i mnie całuje.
-A Ty mnie kochasz ?-pytam gdy odrywam się od niej
-Aż za bardzo-mówi i łączy nasze usta w pocałunek.






No hej ;) W końcu rozdział ;3 Przepraszam że tak późno ale nie miałam czasu. Wiecie kartkówki, sprawdzian itd. No ale w końcu jest ;d Więc czekam na Wasze opinie ;>
PS. Przepraszam za błędy ;)








 

















sobota, 10 maja 2014

Rozdział 19

Milena POV


- Cześć. - powiedziałam gdy zobaczyłam Angele siadającą obok mnie.
- Hej. - odpowiedziała i zaczęła się rozpakowywać.
- Co tam?? - zapytałam.
- Nic się nie zmieniło od 2 minut. - powiedziała i wybuchliśmy śmiechem.
- Cisza. - darła się nauczycielka.
Przez całą lekcje rozmawiałam z Angelą o wszystkim i o niczym. A kiedy pani na nas wrzeszczała to my wybuchałyśmy śmiechem. Gdy zadzwonił dzwonek wyszliśmy z sali cały czas śmiejąc się.
- Dostałyście głupawki? - pytał Natan.
- Nieeee myyy? - powiedziałyśmy razem i wybuchłyśmy śmiechem.
Z trudem doszłyśmy do boksu. A kiedy doszłyśmy zaczęliśmy się jeszcze bardziej śmiać. Siedzieliśmy całe zapłakane od śmiechu aż przyszli po nas chłopcy.
- Ej śmieszki idziemy? - spytał Natan.
Nagle spoważniałyśmy szybko wytarłyśmy oczy i podeszliśmy do nich. Wyszliśmy z boksu i ruszyliśmy w stronę drzwi wyjściowych. Szliśmy do domu Angeli i Miłosza. Gdy już doszliśmy pod dom Angela i Natan zaczęli się całować.
- Przyjdę po ciebie o 17:30 kochanie pa. -  powiedział Natan po skończonym pocałunku i posłał Angeli słodkiego całusa.
- Pa. - powiedziała Angela.
- Idziesz z nami Natan? - spytał Miłosz.
- Yhy. - rzekł.
Szliśmy prosto nagle Natan skręcił w swoją uliczkę.
- Pa do 18. - krzyknął Natan.
- Ej my będziemy trochę później. - powiedział Miłosz.
- Ok. - odpowiedział.
- Nara.- odpowiedzieliśmy razem z Miłoszem.
Gdy doszliśmy pod mój dom Miłosz pocałował mnie namiętnie.
- Przyjdziesz dziś do mnie o 17:30? - spytałam.
- Jasne. - powiedział. Przytuliłam się do niego.
- Pa kochanie. - powiedział Miłosz jak oderwałam się od Niego.
- Pa pa. - rzuciłam i poszłam.
Weszłam do domu i zaczęłam się przygotowywać do wyjścia.

Miłosz POV


- Cześć. - krzyknąłem gdy wszedłem do domu.
- No cześć.- odpowiedziała mi mama z kuchni.
Wyszedłem na górę i wszedłem do swojego pokoju rzuciłem plecakiem i zszedłem na dół zjeść obiad.
 - Co dziś ugotowałaś? - spytałem mamy.
- Spagetti. - powiedziała. - Zawołaj Angele na obiad, dobra.
- Ok. - powiedziałem.
Wyszedłem na górę stanąłem na przeciwko drzwi Angeli. Słyszałem jak gada przez telefon.
- Angela.- powiedziałem i zastukałem w drzwi.
- Wejdź.- krzyknęła
- Na obiad. - powiedziałem.
- Muszę kończyć Milena bo idę na obiad. - powiedziała do słuchawki.
Wiedziałem że rozmawiała z Milenom przecież one nie mogą bez siebie żyć, zresztą ja też... .
Zszedłem na dół i zjadłem szybko obiad. Potem zacząłem przygotowywać się do spotkania z Milenom. Po ubraniu się w to wyszedłem do Mileny.

MilenaPOV


Usłyszałam dzwonek. Podeszłam do drzwi i zobaczyłam Miłosza.
- Cześć. - powiedział i pocałował mnie.
- Hej. - odpowiedziałam mu.
- Sama jesteś? - spytał.
- Yhy. - rzekłam i ruszyliśmy w stronę mojego pokoju.
Usiedliśmy na łóżku.
- Chcesz coś do picia, może sok? - spytałam.
- Tak. - powiedział.
Zeszłam na dół i nalałam sok do szklanki. W drodze do mojego pokoju zorientowałam się że nie mam przy sobie telefonu. Gdy weszłam na górę zobaczyłam Miłosza trzymającego mój telefon w ręce.
- Oddaj. - powiedziałam.
- Nie. - powiedział.
- Daj! - podniosłam głos.
- To daj buzi. - powiedział.
- Jak dasz telefon to ci dam. - powiedziałam.
- Nie to nie. - powiedział i zaczął uciekać z moim telefonem w dłoni.
Gdy dogoniłam Miłosza chwyciłam go i ładnie prosiłam.
- Daj. - powiedziałam i popatrzyłam mu w oczy.
Nagle Miłosz się o coś potknął i wylądowaliśmy na ziemi. Wyciągłam mu telefon z dłoni.
- Haha i co. - powiedziałam i pokazałam mu język.
Pomogłam mu wstać i zaczęliśmy się całować.
- Dobra chodź idziemy na tor. - powiedział Miłosz.
Szybko wyszliśmy z domu.

Natan POV


Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi Angela. Jeju jak ona pięknie wygląda.
- Idziemy? - spytałem.
- Tak. - powiedziała.
Chwyciłem ją za rękę i ruszyliśmy w stronę toru. Po drodze wstąpiliśmy na lody. Gdy już doszliśmy Mileny i Miłosza jeszcze nie było.
- To co jedziemy? - spytałem.
- Tak. - powiedziała Angela.
- To wsiadaj. - rzekłem.
Wsiedliśmy na motor i przejechaliśmy się parę razy. Nagle Angela siadła mi na kolanach i zaczęliśmy się całować, ale oczywiście przerwali nam Miłosz i Milena. Nie zwracając na nich uwagi wróciliśmy do pocałunku.
- Hej. - powiedzieliśmy razem z Angelą po skończonym pocałunku.
- Cześć. - usłyszeliśmy w odpowiedzi.
Na torze siedzieliśmy do 21.
- Dobra chowamy motory i wracamy do domu. - powiedziałem.
Gdy schowałem motor od razu podszedłem do Angeli i ruszyliśmy w kierunku jej domu. Już po paru minutach doszliśmy.
- Pa skarbie. - powiedziałem i pocałowałem Angele w czoło.
- Papa. - powiedziała.
Angela mocno się do mnie przytuliła.
- Kochanie muszę iść. - powiedziałem.
- Nie, nie musisz. - powiedziała i przytuliła się mocniej.
Jeju  jaka ona jest słodka. Tak słodko się przytula. Podniosłem ją i zaniosłem do salonu.
- Pa misiu. - powiedziałem i pocałowałem ją w szyję.
- Ok pa. - powiedziała i przyciągnęła mnie do siebie na chwile.
Wyszedłem z jej domu i poszedłem do swojego.

Angela POV


Nie mogłam oderwać się od jego uścisku. W jego ramionach czuje się tak jak w raju. Wyszłam na górę do mojego pokoju przebrałam się w piżamę i zeszłam do salonu poczekać na brata. Miłosz przyszedł po 2 minutach. Zrobiliśmy sobie kakao i zaczęliśmy gadać o Natanie i o Mnie i o nim i Milenie. Potem jakoś usnęliśmy.




No i jest kolejny rozdział. Jak wam się podoba? Komentujcie bo to bardzo pomaga nam w pisaniu dalszych rozdziałów:)











piątek, 2 maja 2014

Rozdział 18

Natan POV



Na wf nie było Krystiana, nie dziwie mu się. Też nie chciałbym pokazywac się z limem pod okiem. Wf miną szybko. Gdy zadzwonił dzwonek ruszyliśmy w stronę szatni. Minąłem się z chłopakami z klasy Miłosza, którzy też wracali z wf.
-No nieźle Natan-krzykną jeden z nich
-Ale o co chodzi ?-pytam chociaż wiem o co chodzi
-No o Krystiana-odpowiedział kolejny
-Skąd o tym wiecie ?
-Trudno było nie zauważyc Krystiana z limem gdy wybiegał ze szkoły-zaczęli się śmiec
-A skąd ten pomysł że to ja ?
-Słyszeliśmy jak wydzierasz się na niego. Więc wiemy o co chodzi. To samo zrobiłbym gdyby wykręciłby mi taki numer-powiedział jakiś chłopak, którego kojarzę z widzenia
-Co do za zbiorowisko ? Już do szatni.-nale pojawił się Szpila, wuefista. Nikt go nie lubi. To taki mały gośc i do tego łysy.
-Widział to ktoś jeszcze ?-pytam szybko
-Nie, tylko my-odpowiedział ten sam chłopak.
-Nie mówcie nic Angeli, ok ?-mówię
-Nie ma sprawy, stary.-odpowiedzieli
-Czy ja nie wyraźnie mówię ?!-ja pier.... to on nadal tu jest ?
-Już idziemy.-powiedziałem
-Pogadamy później-rzucił chłopak. Kiwnąłem głową i ruszyłem w stronę szatni. Gdy się przebrałem i wyszedłem, Miłosz już na mnie czekał.
-Gdzie masz ?-pyta
-Na dole-odpowiadam
-Słuchaj, wiem że nie chcesz mówic o tym Angeli, ale pamiętaj: kłamstwo ma krótkie nogi-mówi. Fakt, ma rację.
-Wiem, ale boję się że mnie zostawi-odpowiadam, spuszczając głowę
-To Ty chyba jej nie znasz. Mogę się założyc że gdyby tylko zobaczyła Krystiana rozszarpała by go na strzępy-i znów ma racje. Angela nie należy do spokojnych, gdy ktoś zajdzie jej za skórę.
-Powiem jej-mówię-Lepiej żeby dowiedziała się ode mnie niż od kogoś innego
-I możesz miec to już za sobą-mówi i uśmiecha się. Podnoszę głowę i widzę Angele i Milenę oparte o murek. Też się uśmiecham.
-Jak tam ?-mówię gdy podchodzimy do nich. Przytulam się do Angeli i całuję ją namiętnie.
-Ok-odpowiada zarumieniona, uśmiecham się jeszcze bardziej.
-Słuchaj możemy porozmawiac-zaczynam poważniejąc
-Pewnie, ale czy coś się stało ?-pyta zaniepokojona
-Nie.. To znaczy tak-mówię- Chodzi o Krystiana.
-Co ? Po co mamy o nim rozmawiac ?-widzę że się denerwuje
-Spokojnie, po prostu chcę żebyś dowiedziała się tego ode mnie niż od kogoś innego-mówię, ale strasznie się boję jej reakcji
-Więc słucham-mówi zdenerwowana
-Po pierwsze, nie denerwuj się tak-mówię łapiąc ją za ręce- A po drugie, pobiłem go-wypaliłem, ale ulga. Uff...
-Co zrobiłeś ?!-pyta-Czyli te krzyki to nie był Szpila tylko Ty i Krystian ?
-Tak, wiem że nie powinienem. Ale gdy powiedział mi że chciał mi Cię odbic i że mu się podobasz, po prostu nie wytrzymałem. Przywaliłem mu.-Angela zrobiła to czego nigdy bym się nie spodziewał. Wzięła moją twarz w obie ręce i pocałowała. Zatkało mnie ale oddałem pocałunek
-Dziękuję-powiedziała gdy skończyliśmy. W odpowiedzi tylko się uśmiechnąłem. Wziąłem ją za rękę i pociągnąłem w stronę murka, na którym Miłosz i Milena rozmawiali.
-Wszystko ok ?-zapytał Miłosz patrząc to na mnie to na Angele
-Tak-powiedziałem i objąłem Angela w talii
-To super. Mam pomysł-powiedział- Może pójdziemy dziś wieczorem na tor ?
-Z chęcią-powiedziała Angela. Ona zawsze jest chętna jeśli chodzi o motocykle. Tak samo jak ja, mama mówi że odziedziczyłem to po tacie.
-Pewnie-mówię
-Więc idziemy-mówi Milena, która do tej pory nic nie mówiła.
-O której ?-pyta Miłosz
-O 18 ?
-Mi pasuje-mówię
-Mi też-mówi Milena
-A Tobie ?-pytam Angeli
-Tak
-Tylko że ja idę wcześniej do Mileny, więc od niej pójdziemy prosto na tor-mówi Miłosz
-To ja przyjdę po Ciebie-szepcze Angeli do ucha, na co ona się rumieni i uśmiecha. W tej samej chwili dzwoni dzwonek. Na szczęście to ostatnia lekcja. Historia.
-Widzimy się przed szkołą-mówi Miłosz do Mileny i ją całuję
-Aha, Miłosz !-krzyczę gdy jest już na schodach. Podbiegam do niego- Po wiec temu wysokiemu chłopakowi co ze mną gadał koło szatni, jak on miał na imię ?
-Oliwier-odpowiada
-To po wiec mu że powiedziałem o tym Angeli-mówię
-Spoko-odpowiedział i ruszył na dół. Ja też ruszyłem do sali.
-Coś się stało ?-pyta mnie Angela gdy wchodzimy do sali
-Nie wszystko w porządku-odpowiadam jej i uśmiecham się- Usiądź sobie z Mileną, ja usiądę z Kacprem.
-Yhm-odwzajemnia uśmiech i rusza w stronę ławki, w której siedzi już Milena.








I jest 18 rozdział ;> Mam nadzieję że Wam się spodoba ;D Czekam na Wasze komentarze, to naprawdę motywuje do dalszej pracy ;3 Tak więc czekam i pozdrawiam ;*
PS. Przepraszam za błędy, nie chce mi się sprawdzac ;P Wiem, leń ze mnie xd





















sobota, 26 kwietnia 2014

Rozdział 17 XD

Miłosz POV


Zeszliśmy na dół i skręciliśmy w lewo. Koło kantorka stał Krystian, widziałem jak w Natanie się gotuje gdy na niego patrzy. Rzuciliśmy plecaki do szatni i ruszyliśmy w stronę Krystiana. Natan chwycił go za bluzę i zaciągnął do kantorka. Poszedłem za nimi.

Angela POV


- Chodź idziemy do chłopaków. - ciągłam Milene.
- OK. - odpowiedziała i ruszyliśmy w stronę sal gimnastycznych.

Natan POV


Chwyciłem go i oparłem go o ścianę. Chciałem mu przywalić ale najpierw trzeba było o wszystko wypytać.
- Co to wszystko kurwa miło znaczyć? - wrzeszczałem.
- Puść mnie pedale. - droczył się.
- Sam jestes pedał, jak wszystko wytłumaczysz to cie puszcze. - powiedziałem z groźnym uśmiechem na twarzy.
- Wal się!! - wrzeszczał.
 Miałem go walnąć już wystarczył tylko milimetr by moja pięść dotknęła jego obrzyliwej gęby.

Milena POV


Przechodziłam koło kantorka zatrzymałam się w progu gdy usłyszałam słowa "Wal się". Popatrzyłam do środka stał tam Miłosz i Natan trzymajacy przywartego do ściany Krystiana. Wszyscy patrzyli w moja stronę.  Nagle podeszła Angela.
- Co się dzieje, kto tak krzyczy? - pyta zaniepokojona.
- To tylko Szpila darł się na piłkę bo nie chciała mu się napompować . - powiedziałam i szybko popchałam Angele w stronę korytarz żeby nic nie zobaczyła. Popatrzyłam na Natana on uśmiechnął się i wrócił do roboty.

Natan POV


- Czekaj wszystko ci wyjaśnię. - powiedział Krystian żeby ubronić się przed atakiem
- Gadaj.
- No więc Angela zawsze mi się podobała, ale ze z tobą chodziła to musiałem ją jakoś tobie odbić. - powiedział.
- A ta dziwka co mnie pocałowała? - spytałem.
- To moja kuzynka zapłaciłem jej żeby cię pocałowała. - rzekł.
Nie mogłem wytrzymać przyjebałem temu chujowi. Puściłem go i ruszyliśmy z Miłoszem w stronę szatni. Przebraliśmy się i poszliśmy na lekcje wf.



No i jest kolejna część :D Przepraszam że tak długo, ale nie miałam czasu :/



sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 16 *.*

Angela POV



-Dziękuję, do widzenia-mówię do sekretarki wychodząc z gabinetu dyrka.
-Do widzenia-odpowiada z uśmiechem i wraca do swojej pracy. Cholera ! Kto wpadł na pomysł żeby gabinet dyra był na samej górze i to jeszcze tam gdzie mają 1-4 klasy lekcję ?! Co chwila wpadał na mnie jakiś dzieciak. Gdy byłam na środkowym korytarzu odetchnęłam z ulgą, ale nie na długo. Zobaczyłam zbliżających się Milenę, Miłosza i Natana. Co ?! Chwila przecież Miłosz był tak na niego wkurzony, a teraz idzie koło niego ? Coś musiało się stać. Ale co ? Zobaczyłam że Natan coś do nich powiedział ale oni tylko pokiwali głowami i ruszyli w stronę parapetu. Cholera ! No chyba nie ! Jak oni tak mogą ? Gdy Natan był już blisko mnie odwróciłam się i chciał pójść w stronę toalet, ale podbiegł i chwycił mnie za nadgarstek.
-Zaczekaj-powiedział-Posłuchaj mnie
-Co mam słuchać ? Jak się lizałeś z tą dziwką nie mam zamiaru !-powiedziałam, a raczej krzyknęłam. Chciałam mu się wyrwać, ale trzymał mocno-Puść mnie-warknęłam. Czułam pod powiekami łzy. Nie, nie mogę się teraz rozkleić.
-Angela !-krzyknął- Do jasnej cholery ! Czemu nie dasz mi się wytłumaczyć ? Czemu nie posłuchasz mojej wersji ?
-W takim razie słucham-powiedziałam przez zęby. Zorientowałam się że większość osób na nas patrzy, ale mało mnie to interesowało.
- To Krystian wszystko wymyślił. To on zapłacił tej dziewczynie żeby...-nie dokończył
-Co ?! Jak to Krystian ? O czym ty w ogóle mówisz ?-O co tu w ogóle chodzi ? Ja pierdole...
-Daj mi dokończyć-powiedział spokojnie Natan- Najlepiej zacznę od początku. Gdy byłem w parku z psem myślałem o Tobie o nas.-gdy to powiedział poczułam dziwne ukłucie w sercu. Mimowolnie się uśmiechnęłam.- Pomyślałem że w końcu jesteśmy razem. Nawet nie wiesz jak długo na to czekałem. Nigdy bym Cię nie zdradził. Nigdy. Ale gdy podeszła do mnie ta dziewczyna i pocałowała mnie byłem w totalnym szoku. A gdy odeszła po prostu odeszła zamurowało mnie. Nie zorientowałem się o co chodzi, a Miłosz i Milena podeszli do mnie. Nie dali mi się nawet wytłumaczyć. Gdy odeszli wiedziałem że mogę Cię stracić-chwycił moją rękę- Gdy nie odbierałaś ode mnie telefonów byłem w totalnym dołku. Gdy Cię dziś zobaczyłem wiedziałem że muszę Cię odzyskać i dowiedzieć się kto za tym stoi. Gdy zobaczyłem Milenę że stoi sama bez Miłosza i Ciebie podszedłem. Chciałem się jej doradzić zapytać czy mi wierzy. Ale gdy zobaczyłem na kogo patrzy zagotowało się we mnie. Zobaczyłem że ten chuj Krystian rozmawia z tą dziewczyną. Poszliśmy za nimi pod salę gimnastyczną po drodze dołączył do nas Miłosz. Gdy podsłuchaliśmy o czym rozmawiają stało się wszystko jasne.-przerwał i czekał na moją reakcję. Nie wiedziałam co mam zrobić, ale wiedziałam jedno wierzę Natanowi.
-An, on mówi prawdę-powiedział Miłosz. Ciekawe ile tu stali ?
-Wierzę mu-powiedziałam-Nat, przepraszam...
-Nie przepraszaj mnie. To ja Cię przepraszam-przerywał mi
-Ty za co ? To ja powinnam Cię przeprosić że Cię nie wysłuchałam że w ogóle nie chciałam Z Tobą rozmawiać-powiedziałam patrzą w te Jego niebieskie tęczówki.
-Właśnie ja też Cię przepraszam Natan-odezwał się Miłosz- Przepraszam że Cię w tedy uderzyłem.
-Co ?! Jak to "uderzyłem" ?-pytam przerażona
-No bo w tedy gdy zobaczyłem Natana i tę dziewczynę w parku wybuchłem i mu przywaliłem ale nie chciałem. Przepraszam Cię stary-mówi Miłosz.
-Jezu, nic Ci nie było ?-pytam Natana
-Nie nic-odpowiada z uśmiechem. Na szczęście wszyscy stracili zainteresowanie nami gdy Nat zaczął mówić o tej całej akcji.
-Kurwa, Nat słuchaj, kiedy masz lekcje z tym pedałem ?-pyta Miłek
-Teraz mamy razem chemie, a potem w-f-odpowiada. Widzę że o samo wspomnienie o Krystianie podnosi mu się ciśnienie. Nie dziwie mu się.
-Zrobimy tak-zaczął. Ale gdy przypomniał sobie że ja i Milena jesteśmy przerwał.
-Wiesz muszę iśc do kibla-mówi Nat.
-Ej ja chyba też-mówi Miłosz. Popatrzyłyśmy po sobie z Mileną, a zaraz na chłopaków-No co ? Jak Wy możecie chodzic razem do kibla to my też.-no fajnego mam brata. Wiem że chcą pójśc pogadac o Krystianie.
-Ok-mówi Milena no nwm jak ona ale ja już nie mogę i wybucham śmiechem, po chwili Milena się do mnie dołącza. Po chwili się opanowałyśmy.
-Usiądziesz ze mną na chemi ?-szepną mi na ucho gdy mieli już iść do kibla
-Yhm-uśmiechnęłam się
-Natan idziesz ?-krzykną Miłosz
-No już !
-Przepraszam Cię-powiedziałam do niego gdy już miał iść
-Ej, nie masz mnie za co przepraszać-wziął moją twarz w swoje dłonie i musną lekko moje usta i odszedł. Ale ja jestem głupia ! Czemu nie dałam mu się wytłumaczyć ?
-Z kim ja będę siedziec ?-pyta mnie Milena i od razu wybuchamy śmiechem.
-No nwm-odpowiadam z uśmiechem
-To nie fair że Miłosz jest od nas starszy !
-No trudno-mówię i ruszamy w stronę sali.


Natan POV


-Spadajcie stąd-mówię do jakiś chłopaków gdy wchodzimy do kibla
-Bo co ?-odpowiada jeden z nich. Widac że chce popisac się przed kolegami.
-Bo Cię o to ładnie proszę-warknąłem przyciskając go do ściany
-Nat, daj im spokój-mówi Miłosz odciągając mnie od niego
-Dobra-mówię i odwracam się do umywalek.
-Spadajcie-mówi Miłosz-Dobra czemu naskoczyłeś tak na tego chłopaka ?-pyta
-Po pierwsze nie będzie mi pyskował, a po drugie jestem wkurzony-odpowiadam zaciskając dłonie
-Ok. Słuchaj na chemii wytrzymaj nie zrób niczego głupiego. Chociaż wiem że nie będzie to łatwe. Po lekcji macie w-f tak ?-pyta na co ja kiwam głową- Więc obserwuj gdzie idzie, pewnie ja będę szedł z Tobą. Ale zaciągniemy go w stronę magazynów. Tam prawie nikt nie chodzi.-nawet to nie jest głupi pomysł- Dobra chodźmy do dziewczyn-dodaje i rusza w stronę wyjście, idę za nim.
-Zrobimy tak jak Ty mówisz -mówię gdy dochodzimy do dziewczyn.
-I jak tam ?-pyta Milena
-Super-odpowiada jej Miłosz po czym obejmuje ją.-Pójdziesz ze mną do sklepiku ?
-Pewnie.-odpowiada Milena-Chcecie coś ?
-Nie dzięki-odpowiadamy w tym samym momencie. Uśmiechnąłem się
-W takim razie my idziemy-mówi Miłosz. Opieram się o murek koło Angeli.
-Nawet nie wiesz jak się ciesze że Cię odzyskałem-mówię i obejmuję ją w tali. Widzę że się lekko rumieni
-Natan, bardzo Cię przepra-mówi ale przerywam jej pocałunkiem.
-Czy już Ci nie mówiłem  że nie masz mnie o co przepraszac ?-pytam gdy oderwałem się od niej.
-No tak ale...
-Żadnego ale, nie rozmawiajmy już o tym. Najważniejsze że Cię odzyskałem i to się teraz liczy. A teraz chodź na lekcje-mówię gdy słyszę dzwonek. Nie wiem jak ja wytrzymam, no przecież jak go zobaczę to mu nogi z dupy powyrywam ! Ale nie chcę żeby to wszystko widziała Angela, nie chce żeby widziała jak z kimś się biję. Gdy wchodzimy do sali już chuj tam siedzi. Angela zerka na mnie, a ja ledwo powstrzymuje się od podejścia do niego. Chwytam rękę Angeli i prowadzę ją do ławki. Widzę jak Krystian patrzy na nas. Pewnie się zastanawia czemu Angela siada ze mną że w ogóle ze mną rozmawia. Po chwili Milena wchodzi do klasy i siada przed nami.
-Dzień dobry-mówi wchodząca nauczycielka. No i zaczyna się nudna lekcja ale przynajmniej siedzę z Angelą. Nawet nie wie jak bardzo się ciesze że mi uwierzyła. Lekcja strasznie mi się dłużyła ale w końcu zadzwonił dzwonek. Gdy wyszliśmy z sali Miłosz już czekał.
-No to widzimy się na następnej lekcji-mówię do Angeli. Pocałowałem ją w policzek. Miłosz jeszcze coś mówił do Mileny więc złapałem go za ramię i odciągłem. Widziałem że Krystian wyszedł z sali jako pierwszy więc musieliśmy się pospieszyc.
-Ej ja nie odciągam Cię od Angeli gdy z nią rozmawiasz -mówi zły
-Kurwa, zamknij się i chodź !-powiedziałem i przyspieszyłem
-Wyluzuj-mówi Miłosz
-Jak mam się wyluzowac ? Myślałem że na lekcji wstanę i przyłożę temu kutasowi-mówię i zderzam się z jakimś chłopakiem.
-Uważaj jak łazisz !-krzyczy
-Patrz na siebie-mówię zaciskając ręce
-Natan daj spokój Angela na Ciebie patrzy, a po za tym podobno Ci się spieszy-mówi spokojnie Miłosz. Ma rację nie chcę żeby Angela coś takiego zobaczyła.
-Dobra, chodź-mówię i ruszam w stronę schodów.







A więc jest kolejny rozdział ! Macie taki długi ;> Mam nadzieję że Wam się spodoba ;D